Od jakiegoś czasu w sklepie dostępne są świetne nici Mettler Seraflex, które idealnie nadają się do szycia bardzo elastycznych materiałów, typu lycra, jersey wiskozowy i generalnie wszystkiego, co jest naprawdę rozciągliwe.
Tym razem chcę Wam pokazać ich wykorzystanie z naszym materiałem typu lycra.
Co można uszyć z lycry? No na pewno świetnie sprawdza się na wszystkie sportowe stroje, jak legginsy.
Lycra dostępna w sklepie, to materiał najwyższej jakości. Jest mięsista, gładka, dobrze się rozciąga, ale nie prześwituje.
Szybko znika ze sklepu, ale w ofercie zostały jeszcze trzy kolorowe wzory.
Jak wspomniałam wyżej do szycia tak rozciągliwych i elastycznych materiałów warto używać dedykowanych nici. Miękkie w swojej ofercie od dłuższego czasu ma nici znanej marki Mettler/Amann, w tym nici typowo zadaniowe, jak właśnie Seraflex.
Najpierw przypomnę, co to za nici i do czego konkretnie się nadają.
SERAFLEX® to idealna nić do szycia do wysoce elastycznych szwów na wszystkich elastycznych materiałach. Dzięki innowacyjnemu surowcowi PTT (37% surowiec odnawialny) SERAFLEX osiąga do 65% rozciągliwości. Idealna do szycia:
odzież sportowa i outdorowa ( kostiumy kąpielowe, legginsy, kurtki)
bielizna damska i męska
odzież dziecięca, damska i męska.
Na zdjęciu poniżej widoczne są też kolejne świetne nici Mettlera Poly Sheen Multi, które początkowo miałam wykorzystać, jednak całość została wykończona nićmi specjalistycznymi Seraflex :)
Tutaj obejrzycie również krótki film przedstawiający nici Seraflex.
Wracamy do legginsów. Postanowiłam, że uszyję je długości 3/4, bo robi się coraz cieplej, pas będzie szeroki na 10 cm, a w środku będzie kieszonka na drobiazgi. Przy okazji pokażę Wam, jaka jest poprawna kolejność zszywania spodni, choć często robimy to zupełnie inaczej :)
Mój wykrój został przygotowany samodzielnie, ale odradzam, jeśli nie masz pojęcia o szyciu i tworzeniu wykrojów.
Tutaj znajduje się naprawdę fajny wykrój na legginsy w kilku długościach.
Najlepiej oczywiście szyć lycrę na overlocku, ale bez niego też dacie radę uszyć takie legginsy, trzeba tylko używać do szycia na maszynie wieloczynnościowej elastycznych szwów i nici Seraflex :)
Wycinanie lycry nie przysporzyło mi żadnych problemów, ale pamiętajcie, że jest ona śliska i wymaga przypięcia albo odrysowania wykroju.
Przejdźmy więc do tego, jak powinno się zszywać po kolei spodnie. Najczęściej szyjemy w taki sposób, że najpierw zszywamy części tyłu, potem części przodu, układamy je na sobie i zszywamy bokami.
Bardziej poprawnie jest jednak trochę inaczej.
Powinniśmy ułożyć na jednej części tyłu (jednej nogawce) jedną część przodu i spiąć je ze sobą po wewnętrznej i zewnętrznej stronie, a następnie zszyć.
Po zszyciu otrzymujemy jedną "nogawkę"
Po zszyciu obu nogawek w ten sposób, jedną obracamy na prawą stronę, druga zostaje na lewej stronie. Teraz trzeba włożyć jedną w drugą i spiąć w kroku.
Po zszyciu tego odcinka otrzymujemy gotowe spodnie. Prawda, że sposób jest naprawdę prosty?
Przy ustalaniu szczegółów moich legginsów postanowiłam, że będą mieć szeroki na 10 cm pas z wewnętrzną kieszonką na kartę, klucz, ewentualnie telefon.
Wielkość kieszonki trzeba ustalić indywidualnie, jak Wam pasuje :)
Po wycięciu zaznaczyłam a niej naokoło centymetrowe odcinki, bo tak będą zagięte brzegi.
Lycra jest materiałem, który się nie strzępi, dlatego nie zawracałam sobie głowy obrzucaniem brzegów.
Przed przyszyciem kieszonki wycięłam pas 20 cm szerokości i odpowiednio dobranej długości (z gotowym wykrojem zawsze jest oczywiście pas, nie trzeba tego obliczać samemu).
Zszyłam go i naszyłam z tyłu, na środku kieszonkę. Pamiętajcie, że pas będzie złożony na pół, dlatego kieszonka musi być naszyta tak, żeby po złożeniu nie była odwrotnie, tego trzeba pilnować.
Najpierw oczywiście zawinęłam i przeszyłam jeden z dłuższych brzegów kieszonki.
Kiedy kieszonka jest gotowa wystarczy złożyć pas, przypiąć go do legginsów i przyszyć.
Ponieważ we wszystkich moich sklepowych legginsach w pasie jest guma, do tych również wciągnęłam szerszą gumę 2,5 cm.
Na końcu podłożyłam nogawki. Zawinęłam materiał jedne raz, nie obrzucałam brzegów.
Oczywiście użyłam do tego nici Seraflex, bo te szwy będą intensywnie pracować.
Wybrałam też igły Super Stretch, bo świetnie nadają się do szycia lycry.
Zanim przystąpiłam do podkładania nogawek, zrobiłam kilka prób na ścinkach lycry, ustawiając różne naprężenie nici górnej, bo do każdego rodzaju nici trzeba je odpowiednio dobrać.
Nici Seraflex i lycra wymagają wysokiego naprężenia nici górnej, dlatego najlepsze rezultaty uzyskałam przy naprężeniu 8.
Ponieważ miałam odpowiednie nici podłożyłam nogawki ściegiem prostym, jeśli takich nie macie, bezpieczniej będzie zrobić to zygzakiem.
A tak prezentują się moje legginsy, które mam nadzieję niebawem przetestować na rowerze, albo w górach :)